Zwarci i gotowi wyjechaliśmy na wycieczkę. Wielką frajdą była dla nas już wspólna podróż autokarem. Chętnie spoglądaliśmy przez okna, by obserwować mijane krajobrazy. Na miejscu oczekiwali na nas gospodarze Gospodarstwa Agroturystycznego „Gzinianka” z wieloma atrakcjami. Robiliśmy masło, piekliśmy podpłomyki i lepiliśmy pierogi z serem. Potem to wszystko sami zjedliśmy. Smakowało niesamowicie. W międzyczasie poznaliśmy wiele ciekawostek na temat naszego regionu. Z ciekawością zajrzeliśmy do zagród, w których mogliśmy przyjrzeć się kolorowym kurom i kogutom, indykom, a także baranom i owieczkom. Nie zabrakło też wesołej zabawy, a największą popularnością cieszyła się wierzba, w gałęziach której świetnie można było bawić się w chowanego.
Zwarci i gotowi wyjechaliśmy na wycieczkę. Wielką frajdą była dla nas już wspólna podróż autokarem. Chętnie spoglądaliśmy przez okna, by obserwować mijane krajobrazy. Na miejscu oczekiwali na nas gospodarze Gospodarstwa Agroturystycznego „Gzinianka” z wieloma atrakcjami. Robiliśmy masło, piekliśmy podpłomyki i lepiliśmy pierogi z serem. Potem to wszystko sami zjedliśmy. Smakowało niesamowicie. W międzyczasie poznaliśmy wiele ciekawostek na temat naszego regionu. Z ciekawością zajrzeliśmy do zagród, w których mogliśmy przyjrzeć się kolorowym kurom i kogutom, indykom, a także baranom i owieczkom. Nie zabrakło też wesołej zabawy, a największą popularnością cieszyła się wierzba, w gałęziach której świetnie można było bawić się w chowanego.