Ostatni omawiany przez nas żywioł dostarczył dzieciom chyba najwięcej emocji. Uczyliśmy się, jak bezpiecznie obchodzić się z ogniem. Dzieci wiedzą, że nie wolno się nim bawić i zbliżać bez nadzoru dorosłego. I tak, pod nadzorem pani Kasi, Kotki uczyły się przenosić ogień, ze świeczki na świeczkę. A później zobaczyły „na własne oczy” dlaczego zamykamy okna w czasie ewakuacji. Zamknęliśmy płomyk w słoiku i po chwili, z braku tlenu, ogień zgasł. Dzieci były oczarowane taką magiczną nauką. Od razu chętnie chciały powtórzyć eksperyment zamykając świeczkę w małym i dużym słoiku. Z ciekawością na twarzach i z zapartym tchem obserwowały gasnące kolejno płomienie.